Polityka. Wotum zaufania: François Bayrou mówi, że jest „gotowy” porzucić pomysł zniesienia dwóch świąt państwowych.

Przed swoją ostatnią radą ministrów i na kilka dni przed głosowaniem w sprawie wotum zaufania François Bayrou powiedział w środę rano, że „nie jest defetystą”.
„W żaden sposób się nie martwię”. Pięć dni przed głosowaniem w sprawie wotum zaufania François Bayrou próbował przekonać opozycję. W rozmowie z BFMTV i RMC w środę rano stwierdził, że jest otwarty na zniesienie świąt państwowych, jeśli dostępne będzie alternatywne rozwiązanie. Potwierdził jednak, że chce ograniczyć warunki dostępu do państwowej pomocy medycznej (AME), co określił jako „zdrowy rozsądek”.
„Jestem otwarty na znalezienie organizacji, która pozwoli nam osiągnąć te same cele bez wad” związanych z likwidacją świąt państwowych – powiedział mężczyzna, który twierdzi, że „nie jest defetystą”. Przyznał jednak, że „parlamentarzyści mają siłę”, by obalić rząd. „Ale czy to przyniesie krajowi jakiekolwiek korzyści?” – pyta François Bayrou, który ostrzega przed ryzykiem zadłużenia we Francji, „krwawienia kraju”.
„Wyciągam rękę do wszystkich sił politycznych”Czy zwróci się do Partii Socjalistycznej (PS)? „Zwracam się do wszystkich sił politycznych i przedstawicieli społeczeństwa, którzy zasiadają w parlamencie, mówiąc, że mamy wspólną przyszłość do zbudowania. Pytanie brzmi, czy znajdziemy porozumienie” – odpowiedział premier na pytanie Apolline de Malherbe. Odnosząc się do wotum zaufania dla Partii Socjalistycznej (PS), François Bayrou wyraził swoje przekonanie: „Myślę, że to możliwe, że to zależy od nich”.
Socjaliści wielokrotnie powtarzali, że nie zagłosują za. Podobnie jak cała klasa polityczna, już teraz patrzą w przyszłość, w erę po Bayrou. Dzień wcześniej Emmanuel Macron zgromadził liderów koalicji rządowej, aby wezwać ich do „współpracy z socjalistami”, stawiając ich tym samym w centrum rozgrywki.
Po tym, jak zaskoczył wszystkich, ogłaszając, że jego rząd zostanie pociągnięty do odpowiedzialności 8 września, jeszcze przed rozpoczęciem dyskusji budżetowych, François Bayrou najwyraźniej korzysta z okazji w Matignon. Premier rozpoczął w poniedziałek serię konsultacji z partiami politycznymi, próbując zdobyć ich zaufanie .
We wtorek na Place Publique przyjęto niewielką lewicową partię Raphaëla Glucksmanna, a następnie Zgromadzenie Narodowe, ale „cud się nie zdarzył”, podsumował lider tej ognistej partii Jordan Bardella, co sprawiło, że upadek rządu był niemal nieunikniony. Dzień wcześniej przyjął przedstawicieli Partii Komunistycznej (PCF), a w najbliższą środę ma przyjąć UDR, partię Érica Ciottiego, a następnie centrową grupę Zgromadzenia Liot. Partia Socjalistyczna uda się do Matignon w czwartek rano, a następnie UDI, której przewodniczy Hervé Marseille. La France insoumise i Ekolodzy, ze swojej strony, odmówili przyjęcia tego zaproszenia.
Les Dernières Nouvelles d'Alsace